Przechadzasz się ulicą w ten piękny dzień i widzisz jak jakieś czworo ludzi napada na bank (jeden czeka w aucie cała trójka idąca do banku ma rewolwery)

Idę za budynek i jak nikt nie widzi zmieniam się w Fire Ghosta. Idę w stronę samochodu

idziesz nikt cie nie widzi trójka wchodzi do banku czwarty czeka w aucie

Podchodzę pod samochód z tyłu i przepalam opony. Następnie podchodzę z boku do okna i mówię do rabusia:
-Witam. W czym mogę pomoc???

koleś spróbował ruszyć ale się nie udało i powiedział-ja tego nie chciałem oni mi kazali mają... mają... mają moją matkę proszę nie zabijaj mnie

Pomyślałem że nie w moim interesie jest bicie niewinnych.
-Ok. Nic Ci nie zrobię
I poszedłem do banku

wchodzisz do banku kolesie już mają wychodzić(mają cztery wory z kasą) jeden widząc cie puszcza worek i łapie zakładnika drugi podbiega po worek trzeci mówi jak podejdziesz to go zastrzelimy

Postanowiłem że będę z nimi rozmawiał. Ukradkiem daję znać pracownicy banku żeby wezwała pomoc

pracownica wzywa pomoc kolesie są zbyt zajęci tobą by to zauważyć jeden z nich mówi-wyjdź bo ją zastrzelę

-Dobrze. Zrobię co karzesz...

I wychodzę z banku.

//coo?????//
wychodzisz i czekasz na policje po chwili przyjeżdża a ty zdajesz raport ze sprawy po czym bandyci wychodzą (zebrali łup mają zamiar uciekać) zanim zauważyli co się święci zeszli ze schodów (jakieś 5metrów) powrót zajmie im jakieś 5 min(mają worki z kasą co zmniejsza mobilność)