Po ostatniej akcji, gdy to udanie zastraszyłeś kujonów z uniwersytetu, przyszła pora na kolejny ruch w stronę sterroryzowania miasta.
Tylko co zrobić? Do wyboru masz w sumie aż 3 możliwości:
1. Napad na sklep
2. Kradzież w domu sąsiadów
3. Napad na jakiegoś bogatego przechodnia w czasie jego nocnych wędrówek...
Tylko musisz pamiętać, że nie masz maski, czy nawet stroju... Każdy może cię rozpoznać. Trzeba działać ostrożnie...

Wybiaram za cel kradzież w domu sąsiądów.

Za ogrodzeniem, na sąsiedniej działce stoi dom twoich jakże miłych sąsiadów (Tak naprawdę to straszne zgredy, ale nikomu o tym nie mów). Mają jakieś 50 lat, więc wszystko powinno pójść po twojej myśli.

Do domu można dostać się na kilka sposobów:od frontu, od tyłu, przez piwnicę albo przez balkon na parterze. Która droga będzie najodpowiedniejsza? Trudno powiedzieć...

//Pisz trochę dłuższe i klimatyczne posty. Jeśli w następnym nie będzie co najmniej 4 zdań, to nie odpiszę//

Po długim namyśle wybieram droge przez balkon na parterze.
Ide powoli i cicho w strone balkonu, rozglądam się i wchodzę tak żeby nikt mnie nie usłyszał.
Jestem w środku i patrze czy jest coś wartościowego.

Wchodzisz do pokoju gościnnego. Przed twoimi oczyma stają niezłe skórzane meble i fajna zastawa w gablocie narożnej. Tak to raczej w tym pomieszczeniu nie znajdujesz nic wartościowego.
Musisz także pamiętać, że najlepiej brać gotówkę i rzeczy, które nie będą przeszkadzać w ucieczce...

Chodze na palcach (po cichu) i powoli ide w strone salonu z nadzieją żę nikogo tam nie ma.
Wchodze do salonu, rozglądam się za czymś kosztownym jak biżuteria i pieniądze.

W salonie z pozoru też nic nie wydaje ci się cennego, jednak po kilku sekundach zauważyłeś mały kuferek - szkatułkę...
Być może znajdziesz tam coś, co by cię interesowało...

Skradam się do szkatułki i powoli ją otwieram.
Rozglądam się czy jest coś fajnego w środku.

Wewnątrz szkatułki dostrzegasz parę kolczyków - wyglądają na zrobione z jakichś kamieni szlachetnych.
Obok nich leży wisior - w sumie też może się przydać (zawsze to parę dolców w kieszeni)...

Nagle słyszysz czyjeś kroki w przedpokoju...

Szybko biore kosztowności z szkatułki, zamykam ją i szybko chowam się do szafy(jeśli jest).
Zamykam drzwi od szafy i staram się cicho oddychać lub wstrzymać oddech.

Blaster w salonie nie ma szaf. Ukrywasz się w innym miejscu. twoja sąsiadka wchodzi do pomieszczenia w którym się znajdujesz...
W ręce trzyma butelkę wody. Podlewa kwiatki i odchodzi...