- Super Heroes http://www.superheroes.pun.pl/index.php - Przygody http://www.superheroes.pun.pl/viewforum.php?id=19 - To niejest kolejny, spokojny dzień...(Brick) http://www.superheroes.pun.pl/viewtopic.php?id=187 |
Drecen - 2010-06-08 10:12:47 |
Wczesne popołudnie, Brick spokojnie patroluje uliczki jednej z dzielnic Helion City w ten słoneczny spokojny dzień. z oddali słychać wesołe okrzyki bawiących się dzieci, ćwierkania ptaszków i wesołą melodię płynącą z głośników zamocowanych na furgonetce z lodami. Nikt nie spodziewa się straszny rzeczy jakie za chwile rozegrają się na scenie tej spokojnej dzielnicy ... nikt poza Brickiem. nasz bohater od razu wyczuwa, że coś jest nie tak gdy w 30-stopniowym upale wysoki mężczyzna w długim płaszczu i ciężkich buciorach przemknął obok niego i wszedł do banku. Brick już wiedział, że to nie będzie kolejny, spokojny dzień... |
Brick - 2010-06-08 15:32:49 |
Bohater nie namyślając się, wszedł za podejrzanym typem. Trzymał się od niego w odległości mniej więcej pięciu kroków. Jeśli ów delikwent posunie się na tak głupi krok jak wyciągnięcie broni w jego obecności, Brick natychmiast podbiegnie i trzepnie pałką przez rękę. Albo i przez łeb, jeśli zajdzie potrzeba. |
Drecen - 2010-06-08 19:23:51 |
Podejrzany wkłada rękę pod pazuchę i staje na środku holu po czym wyciąga granat i szybko pozbywa się zawleczki. "To jest napad" mówi "Nie chcieliście dać mi kredytu to sam go sobie wezmę" po czym zanosi się śmiechem "No dobra koniec żartów chce tu widzieć milion dolców w stu dolarowych nominałach.Natychmiast." |
Brick - 2010-06-09 13:40:23 |
To było niewątpliwie sprytniejsze niż użycie broni palnej. Każda osoba znajdująca w banku może zginąć. Łącznie z Brickiem. Ale czym jest "jedna osoba, która może coś zrobić" w porównaniu do "jednej osoby, która może coś zrobić" wraz z mnóstwem ludzi znajdujących się z nim w pomieszczeniu. Posunął się wnet bohater do najbardziej szalonej rzeczy zrobionej w życiu. |
Drecen - 2010-06-09 17:11:47 |
Próba przechwycenia granatu udała się w 100% niestety z szybkim opuszczeniem banku nie było już tak różowo. |
Brick - 2010-06-10 03:39:39 |
Znając jednak wytrzymałość naszego bohatera, wiele stać mu się nie mogło. Uniósłszy tylko rękę trzymającą granat, wycedził przez zęby: |
Drecen - 2010-06-10 09:02:52 |
Dzieci przepuszczają cię w istne nie dziecięcy sposób w mgnieniu oka nabrały dyscypliny i stanęły na baczność w dwóch rzędach po obu stronach drzwi. Stoją teraz z wypiętą piersią i powagą na twarzy ba niektóre nawet salutują dumne z tego, że mogły pomóc Superbohaterowi. |
Brick - 2010-06-10 14:22:54 |
Jakże zdumiony był nasz bohater na widok takiej organizacji wśród małolatów. |
Drecen - 2010-06-10 17:45:26 |
Ochrona jest widocznie zajęta jakimś innym ważnym problemem np. ile łyżeczek cukry wsypać do kawy aby nie czuć nadmiernej goryczy ale żeby nie była zbyt słodka. Tak czy owak nie ma ich na miejscu czego nie można powiedzieć o policji gdy wybiegasz z banku widzisz nadlatujący helikopter słyszysz też ryk policyjnych syren. |
Brick - 2010-06-10 18:26:40 |
Brick uniósł ręce. Wygląda to na koniec akcji. Czeka tylko, aż któryś z niebieskich podejdzie, po czym objaśnia: |
Drecen - 2010-06-14 09:14:09 |
Słuchaj synu saperzy są w drodze mają mały problem z dojazdem z powodu korków, ale i tak powinni tu być za kilka minut do tego czasu musisz wytrzymać i pod żadnym pozorem nie rozluźniaj uścisku. Gdy policjant produkuje się pouczając Bricka co może sie stać i ile będzie to kosztować podatników bohater usłyszał niespokojne odgłosy z wnętrza budynku. Po chwili podchodzi do niego jakieś chłopczyk i szarpie go za nogawkę. Policjanci schowali się na ten widok za radiowozy, natomiast heros spojrzał na chłopca który przekazał mu istotne informacje słowami "Proszę pana tamten brzydal ucieka". Przed Brickiem stoi teraz wielki dylemat czekać na przyjazd saperów? Czy może gonić zbiega? |
Brick - 2010-06-14 10:59:03 |
- Spokojnie chłopcze, policja sobie z nim poradzi. Ja akurat jestem w niebezpieczeństwie... - ostatnie zdanie wymówił z ledwością, poświęcił się wysiłkowi, którym było wzmocnienie uścisku. Wnet dodał - Ty też jesteś zagrożony, lepiej uciekaj czym prędzej. Wiedz, że jestem wdzięczny za informację i ekipa zrobi z niej użytek. |
Drecen - 2010-06-15 09:17:53 |
Śmigłowiec odlatuje aby namierzyć uciekiniera z góry dwa z wielu stojących radiowozów także odjeżdżają szukać zbiega. Po jakichś 15 minutach na miejscu zjawia się długo oczekiwana grupa saperów w mgnieniu oka ogradzają teren i przystępują do operacji. Do Bricka podbiega jeden z żołnierzy i przejmuje granat. Zabezpieczają go i pakują na jedną z wojskowych ciężarówek. |
Brick - 2010-06-15 10:49:34 |
Przynajmniej pewnym było, iż służby porządkowe i wojsko doceniają wszelkie starania. Zawsze jakaś motywacja do dalszych działań. Podziękował tylko starszemu szeregowemu, bo na takąż właśnie rangę wskazuje jedna belka. |
Drecen - 2010-06-15 11:57:06 |
Wieść o uzbrojonym bandycie szybko rozchodzi się pośród żołnierzy oraz funkcjonariuszy w zastraszającym tępię lufy każdej broni w zasięgu wzroku (prócz broni rewolwerowca) zostają wycelowane w postać w płaszczu. Mimo usilnych prób policji oraz wojska do przekonania napastnika aby rzucił broń gangster nie chce się jej pozbyć mówiąc "nigdy nie pozbędę się mojej Betty po czym skacze z budynku. Ku zdumieniu wszystkich ciało gdzieś "znikło" nie ma też śladu po Betty został jedynie płaszcz którym zajęła się policja. |